Pewien czas temu informowaliśmy, że niektóre zapisy Pakietu Mobilności mogą spowodować do 3,3 mln dodatkowych ton emisji CO2 rocznie, co jest porównywalne z roczną wartością całkowitych emisji z transportu w Estonii. Mogłyby one również wygenerować do 704 ton tlenków azotu i 251 ton pyłu zawieszonego (PM2,5).
Tak wynika z przeprowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej badań, poddających ocenie zapisy Pakietu o obowiązkowym powrocie pojazdu do swojej siedziby co osiem tygodni oraz o stosowaniu kontyngentów kabotażowych w międzynarodowych przewozach kombinowanych. Te niepokojące dane są znane od lutego bieżącego roku, a mimo tego Komisja nie podejmuje żadnych działań w kierunku zmiany, budzącego grozę, stanu rzeczy. Taka bezczynność urzędników w sprawie sprzecznej z założeniami sztandarowego programu unijnego pod nazwą Europejski Zielony Ład, spowodowała reakcję 68 Europosłów, którzy skierowali pisemny apel do Wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej odpowiedzialnego za Zielony Ład Fransa Timmermansa oraz Komisarz ds. Transportu Adiny Valean.
„Biorąc pod uwagę powagę konsekwencji, wzywamy Komisję Europejską do podjęcia działań. Wzywamy również do regularnego informowania wszystkich zainteresowanych stron w trakcie procesu oraz do otwartego dialogu w celu znalezienia odpowiednich rozwiązań. Są one bardzo potrzebne, aby zapobiec stosowaniu ocenianych przepisów. Uważamy, że Komisja powinna być uczciwym pośrednikiem i dlatego liczymy na to, że zainicjuje ona wznowienie debaty między instytucjami UE.” – piszą w swoim liście parlamentarzyści, wśród których nie brak Polaków.
Miejmy nadzieję, że apel poskutkuje i absurdalne przepisy zostaną znowelizowane.