Kierowca zjechał na parking. Zadzwonił do żony, z dużym trudem oddychając, zdążył powiedzieć, że ma zawał, po czym telefon upadł i kontakt z mężczyzną się urwał.
W czwartkowy wieczór kobieta odebrała telefon od swojego męża, który jest kierowcą. W słuchawce usłyszała – mam zawał- następnie dobiegł charakterystyczny dźwięk upadającego telefonu. Kontakt się urwał. Spanikowana kobieta z Bydgoszczy wiedziała, że jest zmuszona do natychmiastowej reakcji. Wiedziała, że to nie pierwszy zawał męża. Pośpiesznie próbowała skontaktować się z pracodawcą mężczyzny, jednak ruch okazał się bezskuteczny. Tak rozpoczął się dramat kobiety, ponieważ nie miała pojęcia nawet na jakim parking, a co gorsza w jakim kraju, mąż się znajduje. Na szczęście, po nieudanym telefonie do pracodawcy, zwróciła się na policję, gdzie w ciągu trwającego 90 sekund telefonu, udało się odnaleźć lokalizację kierowcy i wysłać na nią odpowiednią pomoc.
Więcej na TVN 24