Choć tak naprawdę nie wiadomo czego się spodziewać, branża transportowa próbuje przygotować się do Brexitu pisze 40ton.net. Z myślą o 29 marca, przebudowuje się autostradę M20, wykupuje zezwolenia na przewozy i wyrabia międzynarodowe prawa jazdy. O szczególnej formie przygotowań poinformowała też firma Mercedes-Benz. Jest nią nagłe zwiększenie zapasów części zamiennych dla samochodów ciężarowych.
Brytyjskie przedstawicielstwo Mercedesa zainwestowało 20 milionów funtów, by przygotować się na ewentualne problemy z dostawami. Za tę kwotę brytyjski zapas części zmiennych dla ciężarówek został zwiększony o 50 procent.
Na ponadprogramowe zaopatrzenie złożyły się zarówno elementy zamawiane najczęściej, jak i te wymieniane stosunkowo rzadko. Nie wiadomo bowiem jak długo mogą potrwać ewentualne problemy z dostawami i jakie będą przy tym potrzeby przewoźników.
By zmieścić tak zwiększone zapasy, Mercedes-Benz Trucks UK musiało też zorganizować 20 tys. m2 dodatkowej przestrzeni w magazynach. Przygotowano ją w brytyjskim centrum logistycznym firmy, w Milton Keynes.
Ponadto część z tych dodatkowych zapasów zostanie też przekazana dealerom. Założenie jest bowiem takie, by każdy autoryzowany serwis posiadał zwiększony asortyment części dostępnych na miejscu. Stan ten ma utrzymać się co najmniej przez kilka tygodni po 29 marca, dopóki sytuacja nie ulegnie choć częściowemu unormowaniu.
Jak natomiast Brytyjczycy tłumaczą swoje obawy? Z czego mogą wynikać problemy w dostawach? Chodzi tutaj przede wszystkim o niewydolność portów nad kanałem La Manche. Mogą one zostać sparaliżowane długotrwałymi kontrolami, wynikającymi z braku umów celnych między Wielką Brytanią a Unią Europejską.
Źródło : 40ton.net
Źródło fotografii: 40ton.net