W transporcie liczy się opłacalność – dotyczy to także opon. Choć opony w branży transportowej generują ok. 3-5% kosztów, to jednak wpływają one nawet na 40% kosztów operacyjnych firmy. Ich awarie oraz uszkodzenia przekładają się na większe zużycie paliwa i układów ciągnika oraz naczepy, częstszy serwis, koszty części zamiennych, a także ewentualne kary umowne za opóźnienia dostaw. Dlatego jakość opon i ich serwisu ma takie znaczenie zarówno dla naszego zdrowia, jak i naszego biznesu. Jak więc wybrać odpowiednie opony? Jak wydłużyć ich żywotność?
Firmy flotowe, które prowadzą odpowiedzialną politykę zakupową wiedzą, że zakup opon to inwestycja. Mimo że opony markowe w momencie zakupu są droższe, okazują się bardziej opłacalne od tych klasy średniej, budżetowej, a już szczególnie tzw. egzotycznych marek. Ogumienie renomowanych producentów posiada najwięcej rozwiązań technologicznych, które zapewniają produktowi finalnemu cechy mające ogromne znaczenie dla przewoźników – oszczędność paliwa, trwałość, bezpieczeństwo czy możliwość przedłużenia żyć opony za pomocą ich pogłębiania i bieżnikowania.
– W oponach markowych – szczególnie klasy premium – zostały zastosowane wszystkie najlepsze technologie, które są dostępne w danym koncernie, by oferowały jak najlepsze osiągi w wielu parametrach. Parametry opon często się wykluczają – np. przyczepność czy redukcja tarcia albo odporność na aquaplaning i głośność toczenia – więc połączenie wielu walorów w danym modelu opon jest bardzo trudne. Wymaga to dużych inwestycji w rozwój technologii i odkrywanie nowych – setki milionów euro wydawanych jest co roku na ich opracowywanie. W oponach marek klasy średniej tych rozwiązań technologicznych będzie mniej, a ich osiągi będą na dobrym poziomie tylko w kilku parametrach – kosztem innych. W najtańszych oponach budżetowych stosuje się jedynie podstawowe technologie, więc nie będą one miały takich walorów jak krótka droga hamowania, trwałość czy energooszczędność. Są jeszcze opony klasy poniżej budżetowej, tzw. egzotycznych marek, których jedynym walorem jest niska cena. Nie mają jednak często nawet podstawowej powtarzalności jakościowej, są uboższe o część warstw, przez co dużo szybciej się zużywają, a ich karkasy są dużo słabsze. Nie ma możliwości wyprodukowania wytrzymałego karkasu i energooszczędnego bieżnika tanimi metodami produkcji. Nie może być mowy o bezpiecznym bieżnikowaniu takich opon – zużyte nadają się już tylko do utylizacji, a w końcowym rozrachunku generują więcej kosztów dla firm niż opony markowe – zwraca uwagę Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Tylko opony klasy premium mają dostatecznie mocny karkas, by móc zostać poddane bieżnikowaniu – czyli procesowi nałożenia nowej warstwy gumy w miejsce zużytego bieżnika. Taki sposób wydłużania przebiegów opony jestodpowiedzialny z punktu widzenia prowadzenia biznesu i dbałości o środowisko naturalne, a w bezpośredni sposób przekłada się na oszczędności przedsiębiorców branży logistycznej.
Bieżnikowanie nie jest jedynym rozwiązaniem opłacalnym z punktu widzenia firm flotowym. Czynność tak prosta i rutynowa, jaką jest dbanie o odpowiedni poziom ciśnienia w oponach, pomaga zmniejszyć zużycie paliwa nawet o 0,3 l na 100 km i zapewnić równomierne ścieranie się bieżnika we wszystkich gumach. Ponadto, aby zapobiec szybszemu zużyciu elementów zawieszenia pojazdu, należy pamiętać również o wyważeniu kół.
Zastosowanie w ciężarówkach markowych opon o obniżonych oporach toczenia – na których pokonanie przypomnijmy przypada prawie 30% paliwa – pozwala na oszczędność ponad 2 litrów paliwa na 100 km, czyli średnio niemal 5000 litrów rocznie[1]. Ponadto przy odpowiednim utrzymaniu takich opon można na nich przejechać nawet 600-800 tys. km.
– Przewoźnicy i szeroko pojęta branża spedycyjna przeżywa teraz trudny okres w związku z pandemią koronawirusa. Cieszymy się jednak, że większość firm ma świadomość, że słabe, niskiej jakości opony generują dodatkowe przestoje, które oznaczają straty i kary umowne. Nikt nie może sobie teraz na to pozwolić. Opona jest trzecim najszybciej obracającym się elementem samochodu – każdy przedsiębiorca, który dba o zdrowie swoich pracowników, wie, że jego kierowcy nie mogą mieć żadnych wątpliwości co do tego, że opony, na których jadą, gwarantują im najwyższy poziom bezpieczeństwa. W dzisiejszych czasach obowiązuje w branży hasło: „nie stać mnie na tanie i byle jakie opony”. Myślę, że utrzyma się ono także po pandemii – podkreśla Piotr Sarnecki.
S – oś sterująca
D – oś napędowa
T – oś wleczona
źródło: Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego