Na przełomie ostatnich dwóch dekad wyścig na konie mechaniczne był wyjątkowo intensywny. W 2009 roku Volvo Trucks zaprezentowało model FH16 700, będący wówczas najmocniejszą ciężarówką na rynku. Rok później Scania pobiła ten wynik, prezentując model R730, oczywiście w układzie V8. Scania długo jednak nie nacieszyła się prowadzeniem, jako że już kilka miesięcy później Volvo Trucks znowu „zaatakowało”. W 2011 roku firma pokazała wersję FH16 750, która do dzisiaj była najmocniejszą ciężarówką na rynku.
Podkreślam tutaj stwierdzenie „do dzisiaj”. Właśnie dzisiaj, dosłownie dziewięć minut temu, Scania zaprezentowała bowiem nowy silnik. Jest to udoskonalone, 16-litrowe V8, mają występować w czterech nowych wariantach: 530, 590, 660 lub 770 KM. A tym samym wersje 770S lub R770 stają się też najmocniejszymi seryjnie produkowanymi ciężarówkami na całym świecie, odbierając palmę pierwszeństwa konkurentowi z Göteborga.
W stosunku do poprzednika, nowe V8 ma ponad 70 nowych elementów, obniżone tarcie wewnętrzne, wyższy stopień sprężania, bardziej wydajny układ oczyszczania, a także nowy system zarządzania silnikiem. Wszystko to ma się przekładać na około 6 proc. niższe zużycie paliwa, a jednocześnie lepsze osiągi. Wersję 520 wzmocniono do 530, 580 do 590, 650 do 660, a 730 do 770. Przybyło też maksymalnego momentu obrotowego, który w przypadku wersji 770 wszedł na poziom 3700 Nm. Dla porównania, dotychczasowa 730-tka miała 3500 Nm, a konkurencyjne Volvo FH16 750 dokładnie 3550 Nm. Jak więc zapowiadają to sami inżynierowie, nawet 60-tonowym zestawem jedzie się tutaj niczym na pusto.
Prace nad udoskonaleniem silnika V8 trwały od 2012 roku, a więc już ośmiu lat. Szybko się jednak okazało, że samo wzmocnienie napędu nie wystarczy. Zasadniczą kwestią jest też wytrzymałość mostów napędowych oraz skrzyni biegów, a więc po prostu układu przeniesienia napędu. To właśnie te elementy blokują producentów przed wdrażaniem w ciężarówkach mocniejszych silników, powszechnie stosowanych w przemyśle lub w łodziach. I zapewne dlatego nowa wersja silnika V8 debiutuje z zupełnie nową skrzynią biegów. Jest to przekładnia o oznaczeniu G33, stworzona zupełnie od podstaw i bardzo lekka, dzięki wykonaniu z aluminium. Oferuje ona 14 biegów do przodu (w tym pełzający oraz nadbieg) oraz aż 8 biegów wstecznych.
A kto z tak mocnych silników skorzysta? Najmocniejsze, 770-konne V8 ma być dedykowane między innymi do transportu długodystansowego lub do pracy w dłuższych zestawach. Na zdjęciach możecie zobaczyć na przykład fiński zestaw do przewozu drewna, który uczestniczył w tajnych, przedpremierowych testach. Ciężarówka stworzyła typowo fiński, 76-tonowy zestaw, który pracował w leśnym transporcie nieopodal granicy z Rosją.
Na koniec jeszcze dodam dwie informacje techniczne, które udało mi się znaleźć w pierwszych, popremierowych informacjach. Można z nich wywnioskować, że nawet wersja 770-konna nie potrzebuje układu recyrkulacji spalin, znanego jako EGR. Wystarcza przy tym sam układ SCR, z dotryskiem AdBlue. W żadnym z wiariantów zainstalowano też turbiny ze zmienną geometrią łopatek, określanej jako VGT. Kilka elementów udało się też usunąć lub odchudzić, dzięki czemu nowe V8 jest o 70 kilogramów lżejsze od poprzednika.
źródło: 40ton