Wyłącznik tachografu służący do fałszowania zapisów rzeczywistej jazdy i odpoczynków kierowcy znalazł patrol świętokrzyskiej Inspekcji Transportu Drogowego podczas kontroli ciężarówki. Za wyposażenie samochodu w to urządzenie przewoźnikowi grozi wysoka kara finansowa podaje motoryzacja.interia.pl.
Ciężarówka należąca do polskiej firmy transportowej została zatrzymana na drodze krajowej nr 73 w miejscowości Lisów na terenie powiatu kieleckiego. W tym przypadku kontrola drogowa ITD zakończyła się w serwisie tachografów.
W trakcie analizy danych cyfrowych z tachografu, wydruków sporządzonych z urządzenia rejestrującego oraz po podłączeniu specjalistyczne go urządzenia diagnostycznego do tachografu inspektorzy wykryli, że urządzenie rejestrujące zostało przerobione w celu fałszowania zapisów rzeczywistych aktywności kierowcy. Ciężarówka pojechała do serwisu tachografów, gdzie wymontowano urządzenie zakłócające pracę tachografu i powodujące również nieprawidłową pracę systemów bezpieczeństwa (m.in. ABS i ESP).
Kierowcy zakazano dalszej jazdy do momentu doprowadzenia pojazdu do stanu sprzed dokonanej manipulacji. Wobec przewoźnika toczy się postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia 10 tysięcy złotych kary.
Źródło: motoryzacja.interia.pl
Źródło fotografii: motoryzacja.interia.pl