O wdrażaniu systemu e-TOLL dyskutowano 17 września na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. transportu drogowego z udziałem przedstawicieli przewoźników. Według szefowej Krajowej Administracji Skarbowej, minister Magdaleny Rzeczkowskiej, poza drobnymi niedociągnięciami system e-TOLL jest gotowy, by od 1 października 2021 r. całkowicie przejąć zarządzanie poborem opłat w naszym kraju.
„Wrażenie niegotowości systemu spowodowane jest pewnym rozczarowaniem zmianą modelu funkcjonowania – z zamkniętego na otwarty. Proponujemy model rynkowy, gdzie nie ma jednego urządzenia” – powiedziała Magdalena Rzeczkowska.
Odmienne zdania mają nawet posłowie:
„Jedynym dopracowanym elementem w e-TOLL jest system kar. W tym elemencie jest super i za to należą się gratulacje – powiedział poseł Mirosław Suchoń.
Przedstawiciele przewoźników także nie widzą gotowości systemu:
„Pani minister mówi, że wszystko jest gotowe. Tymczasem wczoraj ten gotowy system się zawiesił” – powiedział prezes ZMPD, który następnie przypomniał całą listę krytycznych uwag przewoźników: do obsługi aplikacji potrzebne są odpowiedniej klasy telefony, nie na wszystkie z nich da się wgrać preferowaną przez KAS aplikację.
Urządzeń na rynku nadal nie ma, a wszystkie koszty przerzucane są na firmę transportową. KAS zdecydował się na wprowadzenie na rynek różnych urządzeń, przewoźnicy nie są w stanie ustalić, które z nich są dobre.
Co więcej – pojawili się operatorzy, którzy mimo braku certyfikacji ze strony KAS oferują swoje urządzenia. Przypomniał także, że 500-złotowa ulga to fikcja. Jeśli przewoźnik z niej skorzysta, zyska raptem ok 95 zł. Domagał się także audytu systemu e-TOLL przeprowadzonego przez niezależną firmę i stwierdził:
„3 dni przed godziną zero system nadal jest prototypem”.
źródło: ZMPD