Za nami kolejne parkingowe kontrole trzeźwości. W minioną niedzielę akcje tego typu prowadzono w dwóch landach, mianowicie w Hesji oraz w Nadernii-Palatynacie. Padły przy tym prawdziwe rekordy, a przy okazji pojawiły się nowe informacje o policyjnych praktykach pisze 40ton.net
Swoje wyniki opublikował między innymi policyjny wydział ruchu drogowego z Gau-Bickelheim. W ramach działań przy autostradzie A61, funkcjonariusze przebadali w niedzielny wieczór 111 kierowców. Spośród nich jedenastu przekroczyło pół promila, a aż sześciu miało ponad 2,1 promila. Każdy z nietrzeźwych stracił tymczasowo prawo jazdy i mógł je odebrać dopiero po pomyślnym przejściu kolejnego badania.
Przy autostradach A5 oraz A6 działali natomiast funkcjonariusze z Walldorf. Policjanci sprawdzili aż 438 kierowców, spośród których 36 przekroczyło pół promila, a 16 miało co najmniej promil. Również i w tym przypadku funkcjonariusze zatrzymywali dokumenty, w postaci prawa jazdy, dowodów rejestracyjnych oraz dokumentów transportowych.
Dodatkowe działania prowadzono także przy porcie rzecznym w Mannheim. To właśnie tam padły wspomniane rekordy, w wykonaniu kierowców z Czech oraz Bułgarii. Ten pierwszy miał w wydychanym powietrzu 3,5 promila. Drugi zaś wydmuchał 4,32 promila, ledwie dwie godziny przed końcem niedzielnego zakazu ruchu.
Szczególną uwagę zwraca się też na historię innego Bułgara, wypoczywającego na parkingu Hardtwald-West przy autostradzie A5. Gdy „wydmuchał” on niemal promil alkoholu, zamknął policjantom drzwi przed nosem i odmówił przekazania dokumentów. Niemcy nie zamierzali jednak wdawać się w dyskusję – zamiast tego założyli ciężarówce blokadę na koło i uziemili pojazd do poniedziałkowego poranka.
Źródło: 40ton.net
Źródło fotografii: 40ton.net